Lalki z przesłaniem
Pierwsze lalki Monster High wykreował designer zabawek Garett Sander. Były adresowane do starszych dzieci i nastolatków, a wyróżniało je to, że przedstawiały bohaterów inspirowanych dziećmi legendarnych potworów. Czerpiąc z mnóstwa filmowych i książkowych motywów, mitów, legend, ale i kultury popularnej, twórcy lalek chcieli nie tylko podbić rynek kolejnymi zabawkami czy serialem – bo równolegle powstała też animowana produkcja – ale przede wszystkim chcieli pokazać swoje ważne przesłanie o akceptacji i różnorodności. Przecież historie o potworach to często opowieści o tym, jak bardzo boimy się kogoś, kto wygląda trochę inaczej. Dlatego bohaterowie lalek dumnie noszą swoją odmienność i właśnie ona jest ich siłą.
Tak w 2010 roku narodziła się Monster High – franczyza lalek modowych, zaprojektowanych przez Sandera, a wyprodukowanych przez Mattel. Dzisiaj to już kultowa marka, która tworzy nie tylko lalki z przesłaniem, ale też seriale i filmy z bohaterami zabawek. Postaci są manifestacją kreatywności i przede wszystkim inkluzywności. Przekonują, że to, co nas różni, czyni nas też wyjątkowymi, a najważniejsze to rozumieć oraz akceptować ludzką różnorodność.
Córka Draculi, a może syn Meduzy?
Spójrzmy na początki marki. Firma postawiła na hasło „be yourself, be unique, be a monster”, a bohaterami uczyniła… dzieci znanych potworów. W sklepach pojawiły się oryginalne, stylowe i nieco mroczne lalki, które stały się popularne dzięki animowanemu serialowi, emitowanemu od maja 2010 roku. Kim byli bohaterowie?
• Frankie Stein – elektryzująca, punkowa córka potwora Frankensteina, która podobnie jak tata ma na ciele szwy, a jej najlepszym przyjacielem jest piesek Cotoś.
• Draculaura – potomkini najsłynniejszego wampira świata: hrabiego Draculi. Nosi różowo-czarne połączenia w gotyckim stylu, a towarzystwa dotrzymuje jej nietoperz.
• Clawdeen Wolf – córka wilkołaka, która zna się na modzie. Nikt jak ona potrafi łączyć grunge i glamour. Fiolet to jej ukochany kolor.
• Lagoona Blue – mieni się barwami raf koralowych, pereł, muszel i błękitnych mórz. W końcu jej tata to potwór morski.
• Cleo de Nile – potomkini mumii, zawsze w stylizacjach z elementami wiązań i bandaży. Wyróżnia ją iście królewska elegancja i zwierzęca przyjaciółka… kobra.
• Deuce Gorgon – po mamie, mitologicznej Meduzie, odziedziczył zielone, wijące się włosy. Jego znaki rozpoznawcze to też okulary (potrzebuje ich, żeby przypadkowo nie zamienić kogoś wzrokiem w kamień) i uroczy szczurek.
Oryginalnie – nieprawdaż? Bohaterowie, którzy noszą się stylowo i odważnie, nie wstydzą się swojego pochodzenia, ale też wcale nie są tacy straszni, jak się ich maluje.

Cofając się do początków marki, warto wspomnieć inną linię: Ghouls Rule (2012), inspirowaną nowymi przygodami bohaterów animowanej serii, które nawiązywały do tradycji Halloween. To kolejny dowód na to, że to, co dziwaczne, może być także wspaniałe – a potwory powinny być dumne z tego, kim są.

Fenomen kulturowy, czyli coś więcej niż lalki
Fandomy
Lalki Monster High będące bohaterami oficjalnych filmów i serialu, szybko przeniknęły do różnych dziedzin sztuki. Poświęcono im rozległą twórczość fanowską. Czyli ich historie zaczęły być przetwarzane przez fanów, którzy rozpisywali przygody pierwszych Straszyciółek, uczących się w Straszyceum, w tekstach – albo tworzyli grafiki, ilustracje, obrazy z nimi.
Fenomen okazał się tak wielki, że młodzi ludzie na całym świecie zapragnęli poczuć na własnej skórze, jak to jest być – choć przez chwilę – jedną z głównych bohaterek serii.
Przebrania Draculaury, Clawden Woolf czy Cleo de Nile pomogły setkom cosplayerów wyrazić własną kreatywność.

Świat wielkiej mody
Projekty Monster High czerpały ze światowej kultury – i inspirowały ją. Wprowadzona w 2013 roku wyrafinowana linia Scaris: City of Frights była hołdem dla Paryża jako stolicy mody. Ubrania i dodatki lalek oczywiście przenikały do mody fanowskiej, inspirowały też niezależnych twórców. A filmy instruktażowe z makijażami inspirowanymi światem Monster High biły rekordy wyświetleń na YouTubie. Zresztą cały świat beauty – dzięki wizerunkom lalek – zaiskrzył bogactwem kontrastowych kolorów, graficznych elementów i błyszczących akcentów. To wszystko pokazuje więź emocjonalną, jaką fani nawiązali z postaciami. Ważny był dla nich nie tylko innowacyjny design, ale też wyjątkowy przekaz: akceptacja różnorodności.
Jak w przypadku każdej, działającej na wielką skalę marki, rozwój to nie zawsze pasmo oczywistych sukcesów. W 2016 roku pojawiła się na rynku druga generacja Monster High (2016-2018). W tej serii pojawiły się nowe wersje klasycznych postaci, które wywołały mieszane reakcje fanów. Niektórzy mocno zatęsknili za mroczniejszym klimatem pierwowzorów. Zmiana była związana z chęcią przystosowania lalek do młodszego odbiorcy, czyli dzieci w wieku 6–10 lat.
Wreszcie kilka lat później, w 2022 roku, marce udało się połączyć potrzeby i oczekiwania wszystkich fanów. Na ekrany telewizorów powrócił nowy animowany serial, a rynek podbiły lalki wzorowane na odświeżonym wizerunku uwielbianych bohaterów.
Wednesday i Repro: trendy i tradycja
Twórcy Monster High potrafią kreować trendy, ale także wyłapać i podbić fenomeny. Tak wydarzyło się w przypadku lalek powstałych we współpracy z hitową produkcją Netflixa „Wednesday”. Serial z 2022 roku, którego główną bohaterką jest nastoletnia outsiderka, okazał się ogromnym hitem. Wednesday Addams, uczennica Nevermore – szkoły dla czarownic, wilkołaków i innych „odmieńców” – jest bystra, sarkastyczna, uwielbia czerń i niemal zawsze ma wyjątkowo poważną minę. Jak się okazuje, ma też detektywistycznego nosa, a jej dojrzewanie i towarzyszące mu emocje, jest dla niej tak samo trudne, jak dla innych kolegów ze szkoły.
Scena, w której Wednesday w czasie szkolnego balu wkracza na parkiet i zaczyna swój upiorny, a zarazem magnetyzujący i zachwycający taniec, stała się już kultową.
Nic dziwnego, że twórcy Monster High i „Wednesday” przygotowali lalkę nastolatki w jej pięknej czarnej sukni balowej. W ofercie jest także lalka bohaterki w zadziornym szkolnym mundurku, jak i Enid Sinclair, czyli radosna współlokatorka Wednesday – wilkołaczka.
video: scP_4XcUP
Poza lalkami ze świata „Wednesday” w ofercie króluje linia Reprodukcje, która oddaje hołd pierwszym kultowym lalkom z 2010 roku. To nostalgiczny powrót dla fanów, ale też szansa dla młodszych osób, które mogą lepiej zrozumieć fenomen Monster High. Kolejnych projektów możemy spodziewać się już w przyszłym roku.
Ankieta Którą linię Monster High uważasz za najbardziej wyjątkową?